Bóg sporządza odzienie ze skór dla Adama i Ewy

Rdz 3:20-21 I Adam nazwał swoją żonę imieniem Ewa, ponieważ ona była matką wszystkich żyjących. Adamowi i również jego żonie Bóg Jahwe wykonał okrycia ze skór i przyodział ich.

Popatrzmy na ten trzeci urywek, który wskazuje, że w imieniu nadanym Ewie przez Adama jest znaczenie, prawda? To pokazuje, że po tym, jak Adam został stworzony, miał on swoje własne myśli i rozumiał wiele spraw. Ale w tej chwili nie zamierzamy badać czy zgłębiać, co on rozumiał czy na ile on rozumiał, dlatego że nie jest to najważniejsza kwestia w trzecim urywku, którą chciałbym omówić. Tak więc, co jest najważniejszą kwestią trzeciego urywku? Popatrzmy na werset: „Adamowi i również jego żonie Bóg Jahwe wykonał okrycia ze skór i przyodział ich”. Jeśli dziś nie porozmawiamy o tym wersecie, możliwe, że nigdy nie uświadomicie sobie, jakie treści są ukryte w tych słowach. Najpierw pozwólcie dać wam kilka podpowiedzi. Rozwińcie skrzydła waszej wyobraźni i wyobraźcie sobie ogród Eden oraz mieszkających w nim Adama i Ewę. Bóg idzie ich odwiedzić, ale oni chowają się, dlatego że są nadzy. Bóg nie może ich zobaczyć, woła ich, po czym oni mówią: „Nie ośmielamy się spojrzeć na Ciebie, ponieważ nasze ciała są nagie”. Nie ośmielają się spojrzeć na Boga, ponieważ są nadzy. Zatem co Bóg Jahwe czyni dla nich? W oryginalnym tekście czytamy: „Adamowi i również jego żonie Bóg Jahwe wykonał okrycia ze skór i przyodział ich”. A teraz, czy wiecie, czego Bóg użył, by sporządzić ich ubrania? Bóg użył skór zwierząt, aby sporządzić im ubrania. To znaczy, że ubiorem, który Bóg sporządził dla człowieka, był futrzany płaszcz. Był to pierwszy ubiór, który Bóg sporządził dla człowieka. Futrzany płaszcz jest, według dzisiejszych standardów, odzieżą z górnej półki, czymś, na noszenie czego nie każdy może sobie pozwolić. Jeśli ktoś cię zapyta: „Co było pierwszym ubiorem, noszonym przez prarodziców ludzkości?”, możesz odpowiedzieć: „Futrzany płaszcz”. Na pytanie: „Kto uszył ten futrzany płaszcz?” możesz następnie odpowiedzieć: „Bóg go sporządził!” I to jest właśnie najważniejsza kwestia: ten ubiór został sporządzony przez Boga! Czyż to nie jest czymś wartym odnotowania? Po tym, jak przed chwilą to opisałem, czy w waszych umysłach powstał teraz obraz? Powinniście mieć przynajmniej jego mglisty zarys. Celem, do którego dążę, mówiąc wam o tym dziś, nie jest to, byście wiedzieli, ile kosztowało pierwsze ubranie człowieka. Jaki jest zatem cel? Nie chodzi o futrzany płaszcz, ale o sposób, w jaki można poznać usposobienie, istotę i posiadanie ujawnione przez Boga w czasie, gdy go tworzył.

Bóg sporządza odzienie ze skór dla Adama i Ewy

Jaką rolę odgrywa przebywający z Adamem i Ewą Bóg na tym obrazie, który ilustrują słowa: „Adamowi i również jego żonie Bóg Jahwe wykonał okrycia ze skór i przyodział ich”? W jakiej roli Bóg pojawia się w świecie, zasiedlonym przez dwie zaledwie istoty ludzkie? W roli Boga? Bracia i siostry z Hongkongu, odpowiedzcie, proszę. (W roli rodzica.) Bracia i siostry z Południowej Korei, jak wy myślicie, w jakiej roli występuje Bóg? (Głowy rodziny.) Bracia i siostry z Tajwanu, co myślicie wy? (W roli kogoś z rodziny Adama i Ewy, w roli członka rodziny.) Niektórzy z was myślą, że Bóg występuje jako członek rodziny Adama i Ewy, podczas gdy niektórzy mówią, że Bóg występuje jako głowa rodziny, a inni mówią, że jako rodzic. Wszystkie te odpowiedzi są bardzo stosowne. Lecz do czego zmierzam? Bóg stworzył tych dwoje ludzi i traktował ich jak swoich towarzyszy. Jako ich jedyny krewny, Bóg troszczył się o ich życie, a także dbał o ich podstawowe potrzeby. Tutaj Bóg występuje jako rodzic Adama i Ewy. Podczas gdy Bóg to czyni, człowiek nie zauważa, jak wyniosły jest Bóg; nie zauważa Jego najwyższej wszechwładzy, Jego tajemniczości, a zwłaszcza Jego gniewu czy majestatu. Wszystko, co on widzi, to pokora Boga, Jego miłość, Jego troska o człowieka oraz Jego odpowiedzialność i dbałość w stosunku do niego. Nastawienie Boga i sposób, w jaki traktował On Adama i Ewę, jest zbliżony do tego, jak ludzcy rodzice okazują troskę o swoje własne dzieci. Jest on podobny również do tego, jak ludzcy rodzice kochają, dbają i troszczą się o swoich własnych synów i córki, rzeczywistych, widzialnych i namacalnych. Zamiast zająć wyniosłe i pełne potęgi stanowisko Bóg osobiście użył skór, aby sporządzić dla człowieka odzienie. Nie jest ważne, czy ten futrzany płaszcz został użyty do zakrycia ich wstydliwości czy do ochrony przed zimnem. Krótko mówiąc, ten ubiór, użyty do okrycia ludzkiego ciała, był wykonany osobiście przez Boga, Jego własnymi rękami. Zamiast stworzyć go po prostu za pośrednictwem myśli czy cudownych metod, tak jak ludzie to sobie wyobrażają, Bóg należycie uczynił coś, czego, zdaniem człowieka, nie mógł ani nie powinien był uczynić. Jest to, być może, prosta rzecz, którą ktoś uznałby za niewartą wzmiankowania, ale również ona pozwala tym wszystkim, którzy podążają za Bogiem, lecz przedtem byli pełni niejasnych wyobrażeń o Nim, uzyskać wgląd w Jego autentyczność i piękno oraz zobaczyć Jego oddaną i pokorną naturę. To sprawia, że ludzie nieznośnie aroganccy, którzy myślą, że są wielcy i potężni, ze wstydem schylają swe zarozumiałe głowy w obliczu autentyczności i pokory Boga. W tym miejscu autentyczność i pokora Boga jeszcze bardziej pozwalają ludziom dostrzec, jak godny kochania On jest. Dla odmiany, w ludzkich sercach niezmierzony Bóg, godny kochania Bóg, wszechmogący Bóg jest tak mały, niepociągający i niezdolny do wytrzymania ani jednego uderzenia. Gdy widzisz ten werset i słyszysz tę historię, czy patrzysz na Boga z góry, dlatego że coś takiego uczynił? Niektórzy ludzie mogliby tak postąpić, ale dla innych będzie to powód do całkowicie przeciwnej postawy. Oni pomyślą, że Bóg jest autentyczny oraz godny kochania, i właśnie Boża autentyczność oraz piękno są tym, co ich porusza. Im bardziej dostrzegają oni prawdziwą stronę Boga, tym bardziej mogą docenić prawdziwe istnienie Bożej miłości, znaczenie Boga w swoich sercach i to, jak w każdej chwili On przy nich trwa.

W tym miejscu powinniśmy powiązać naszą rozmowę z teraźniejszością. Jeśli Bóg mógł czynić te rozmaite małe rzeczy dla ludzi, których stworzył na samym początku, nawet pewne rzeczy, o których ludzie nigdy nie odważyliby się myśleć ani ich oczekiwać, w takim razie czy mógłby Bóg czynić takie rzeczy dla ludzi współczesnych? Niektórzy ludzie mówią: „Tak!” Dlaczego tak jest? Dlatego, że istota Boga nie jest fałszywa, piękno Boga nie jest fałszywe. Dlatego, że Boża istota naprawdę istnieje i nie jest czymś, dodanym przez innych, jak też z pewnością nie jest czymś, co ulega modyfikacjom wraz ze zmianami czasu, miejsca i epok. Boża autentyczność i piękno naprawdę mogą zostać uwydatnione poprzez czynienie czegoś, co ludzie uważają za niezauważalne i nieznaczące, poprzez coś tak nieistotnego, że ludzie nawet nie myślą, iż On kiedykolwiek mógłby to uczynić. Bóg nie jest pretensjonalny. W Jego usposobieniu i istocie nie ma przesady, udawania, dumy czy arogancji. On nigdy nie chełpi się, ale zamiast tego kocha, okazuje troskę, dba i prowadzi ludzi, których stworzył, w sposób oddany i szczery. Nieważne, jak wiele z tego ludzie potrafią docenić, poczuć czy dostrzec, Bóg bezwarunkowo czyni te rzeczy. Czy wiedza o tym, że Bóg ma taką istotę, miałaby wpływ na miłość ludzi ku Niemu? Czy wpłynęłaby na ich bojaźń Bożą? Mam nadzieję, że gdy zrozumiesz prawdziwą stronę Boga, jeszcze bardziej zbliżysz się do Niego i będziesz mógł jeszcze szczerzej docenić Jego miłość oraz troskę o ludzkość, podczas gdy w tym samym czasie także oddasz twe serce Bogu i dłużej nie będziesz miał żadnych podejrzeń czy wątpliwości co do Niego. To wszystko, co Bóg czyni dla człowieka, czyni On cicho, czyni to wszystko bezgłośnie, dzięki swojej szczerości, oddaniu i miłości. Lecz On nigdy nie odczuwa żadnej obawy czy ubolewania z powodu wszystkiego, co czyni, ani nigdy nie potrzebuje, aby ktoś w jakikolwiek sposób Mu się odpłacił, ani nie stawia przed sobą celu, by kiedykolwiek otrzymać coś od ludzkości. Jedyny cel, do którego dąży, robiąc wszystko, co kiedykolwiek zrobił, to móc otrzymać od ludzkości prawdziwą wiarę i miłość. Zakończmy w tym miejscu pierwszy temat.

z rozdziału „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg I” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”

Boży nakaz dany Adamowi

Rdz 2:15-17 I Bóg Jahwe wziął człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby go uprawiał i utrzymywał. A Bóg Jahwe nakazał człowiekowi, mówiąc: „Z każdego drzewa w ogrodzie możesz swobodnie jeść, ale co do drzewa poznania dobra i zła, nie wolno ci z niego jeść; bo w dniu, w którym zjesz z niego, na pewno umrzesz”.

Czy wydobyliście cokolwiek z tych wersetów? Jakie uczucia wywołuje w was ten urywek Pisma? Dlaczego „Boży nakaz dany Adamowi” został wyciągnięty z Pisma? Czy teraz każdy z was ma w swoim umyśle obraz Boga i Adama? Możecie spróbować sobie wyobrazić: gdybyście uczestniczyli w tej scenie, jaki byłby Bóg w waszych sercach? Jakie uczucia wywołuje w was ten widok? To poruszający, podnoszący na duchu obraz. Chociaż na nim jest tylko Bóg i człowiek, zażyłość między nimi jest tak bardzo godna pozazdroszczenia: obfita Boża miłość zostaje bezinteresownie darowana człowiekowi, otacza człowieka; człowiek jest naiwny i niewinny, nieskrępowany i beztroski, pędzący błogi żywot pod okiem Bożym; Bóg okazuje troskę o człowieka, podczas gdy człowiek żyje otoczony Bożą opieką i błogosławieństwem; każda poszczególna rzecz, którą człowiek czyni i mówi, jest ściśle związana z Bogiem, nieodłączna od Niego.

Możecie powiedzieć, że to pierwszy nakaz, który Bóg dał człowiekowi po tym, jak go stworzył. Co ten nakaz niesie ze sobą? Niesie Bożą wolę, lecz także Jego niepokój o człowieka. To pierwszy Boży nakaz, a zarazem jest to pierwszy raz, kiedy Bóg martwi się o człowieka. To znaczy, że Bóg czuł się odpowiedzialny za człowieka od chwili, w której go stworzył. Na czym polega Jego odpowiedzialność? On powinien bronić człowieka, opiekować się człowiekiem. On ma nadzieję, że człowiek potrafi ufać Jego słowom i być wobec nich posłusznym. To jest również pierwsze oczekiwanie Boga wobec człowieka. Właśnie to oczekiwanie brzmi w słowach Boga, który mówi, co następuje: „Z każdego drzewa w ogrodzie możesz swobodnie jeść, ale co do drzewa poznania dobra i zła, nie wolno ci z niego jeść; bo w dniu, w którym zjesz z niego, na pewno umrzesz”. Te proste słowa przedstawiają wolę Boga. One również uwidaczniają, że serce Boga już zaczęło okazywać troskę o człowieka. Spośród wszystkich stworzeń tylko Adam został stworzony na obraz Boga. Adam był jedyną żyjącą istotą, mającą Boże tchnienie życia; on mógł przechadzać się z Bogiem, rozmawiać z Bogiem. Oto dlaczego Bóg dał mu taki nakaz. W tym nakazie Bóg ukazał bardzo jasno to, co człowiek może czynić, jak również to, czego człowiek nie może czynić.

Boży nakaz dany Adamowi

W tych kilku prostych słowach widzimy serce Boga. Ale jaki rodzaj serca widzimy? Czy w sercu Boga jest miłość? Czy jest w nim jakakolwiek troska? Ludzie mogą nie tylko docenić miłość i troskę Boga, wyrażone w tych wersetach, lecz mogą również dokładnie i szczerze je odczuć. Czyż nie jest tak? Teraz, gdy powiedziałem o tych rzeczach, czy dalej myślicie, że to tylko kilka prostych słów? Nie takich prostych, prawda? Czy mogliście dostrzec to wcześniej? Gdyby Bóg powiedział tobie te słowa osobiście, co poczułbyś w swoim wnętrzu? Jeśli nie jesteś człowiekiem, jeśli twoje serce jest zimne jak lód, w takim razie nie poczułbyś nic, nie doceniłbyś miłości Boga i nie starałbyś się zrozumieć serca Boga. Ale jeśli jesteś osobą, mającą sumienie, jeśli jesteś człowiekiem, w takim razie poczułbyś się inaczej. Poczułbyś ciepło, poczułbyś, że o ciebie się troszczą, że jesteś kochany, poczułbyś też szczęście. Czy nie jest to słuszne? Gdy poczujesz to wszystko, jak będziesz zachowywał się wobec Boga? Czy czułbyś się do Boga przywiązany? Czy kochałbyś i szanowałbyś Boga z głębi twego serca? Czy twoje serce zbliżyłoby się do Boga? Na podstawie tego możesz zobaczyć, jak ważna dla człowieka jest Boża miłość. Lecz jeszcze bardziej istotne jest to, aby człowiek Bożą miłość docenił i zrozumiał. Istotnie, czyż Bóg nie wypowiada wielu podobnych słów w czasie tego okresu swego dzieła? Ale czy współcześni ludzie doceniają serce Boga? Czy możecie pojąć wolę Boga, o której właśnie mówiłem? Nie potraficie rozeznać woli Bożej nawet wtedy, gdy jest ona tak konkretna, namacalna i realistyczna. Oto dlaczego mówię, że nie macie prawdziwej znajomości i rozumienia Boga. Czyż to nie jest prawdą?

z rozdziału „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg I” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”

Bóg stwarza Ewę

Rdz 2:18-20 I rzekł Bóg Jahwe: „Nie jest dobrze, że człowiek jest sam; stworzę odpowiednią dla niego pomoc”. I z ziemi Bóg Jahwe uformował każde zwierzę polne i każde ptactwo podniebne, i przyprowadził je do Adama, aby zobaczyć, jak je nazwie: i tak, jak Adam nazwał każde żywe stworzenie, tak się ono nazywało. Adam nadał imiona wszystkiemu bydłu i ptactwu podniebnemu, i każdemu zwierzęciu polnemu, ale dla Adama nie było odpowiedniej pomocy.

Rdz 2:22-23 I z żebra, które Bóg Jahwe wziął z mężczyzny, uczynił kobietę i przyprowadził ją do mężczyzny. A Adam rzekł: „To jest teraz kość z moich kości, i ciało z mojego ciała: ona będzie nazywana kobietą, ponieważ została wzięta z mężczyzny”.

W tym urywku Pisma jest kilka kluczowych zdań. Proszę, podkreślcie je: „jak Adam nazwał każde żywe stworzenie, tak się ono nazywało”. Tak więc kto nadał wszystkim żywym istotom ich nazwy? Adam, nie Bóg. To zdanie wskazuje ludzkości na fakt: Bóg dał człowiekowi rozum, gdy go stworzył. To znaczy, że ludzki rozum pochodzi od Boga. To rzecz pewna. Ale dlaczego? Czy po tym, jak Bóg stworzył Adama, chodził on do szkoły? Czy umiał czytać? Po tym, jak Bóg stworzył rozmaite żywe istoty, czy Adam rozpoznał wszystkie te zwierzęta? Czy Bóg powiedział mu, jak miały na imię? Rzecz jasna, Bóg również nie uczył go, jak ma nazwać te stworzenia. To prawda! W takim wypadku skąd on wiedział, jak nadać tym żywym istotom ich imiona oraz jaki rodzaj imion im nadać? Wiąże się to z pytaniem, w co Bóg zaopatrzył Adama, kiedy go stworzył. Fakty dowodzą, że kiedy Bóg stworzył człowieka, wyposażył go w swój rozum. To kluczowa kwestia. Czy wszyscy słuchaliście uważnie? Jest także inna kluczowa kwestia, która powinna być dla was jasna: po tym, jak Adam nadał tym żywym istotom ich imiona, te imiona zostały umieszczone w Bożym słowniku. Dlaczego o tym mówię? To również dotyczy Bożego usposobienia i muszę to wytłumaczyć.

Bóg stwarza Ewę

Bóg stworzył człowieka, tchnął w niego życie, a także dał mu nieco swego rozumu, swoich zdolności oraz tego, co On ma i czym jest. Po tym, jak Bóg dał człowiekowi to wszystko, człowiek był zdolny czynić niektóre rzeczy niezależnie i samodzielnie myśleć. Jeśli to, co człowiek wymyśla i czyni, jest w oczach Boga dobre, wówczas Bóg akceptuje to i nie wtrąca się. Jeśli to, co człowiek robi, będzie słuszne, wówczas Bóg po prostu pozwoli, by właśnie tak było na zawsze. Tak więc, na co wskazuje zdanie: „jak Adam nazwał każde żywe stworzenie, tak się ono nazywało”? Sugeruje ono, że Bóg nie wniósł żadnych poprawek do imion rozmaitych żywych istot. Jakkolwiek Adam je nazywał, Bóg mówił „Tak” i zapisywał to imię takim, jakie było. Czy Bóg wyrażał jakiekolwiek opinie? Nie, na pewno nie. Co więc tu widzicie? Bóg dał człowiekowi rozum i człowiek wykorzystał swój dany przez Boga rozum do czynienia rzeczy. Jeśli to, co człowiek czyni, jest dobre w oczach Boga, wówczas jest to przez Boga zatwierdzane, uznawane i przyjmowane bez jakiegokolwiek oceniania czy krytycznych uwag. Jest to coś, czego żadna osoba, zły duch czy szatan nie mogą uczynić. Czy widzicie tutaj ujawnienie Bożego usposobienia? Czy istota ludzka, zepsuta istota ludzka, lub szatan pogodziliby się z tym, że tuż pod ich nosem ktoś ich reprezentuje w dokonywaniu rzeczy? Na pewno nie! Czy walczyliby o pozycję z tamtą, inną osobą czy siłą, odmienną od nich? Oczywiście, że walczyliby! Gdyby w tamtej chwili z Adamem przebywał zepsuty człowiek czy szatan, z pewnością odrzuciliby oni to, co czynił Adam. Aby udowodnić, że potrafią myśleć niezależnie i mają własne, wyjątkowe spostrzeżenia, zdecydowanie zanegowaliby wszystko, co uczynił Adam: „Ty chcesz nazwać to tak? Cóż, ja nie zamierzam tego tak nazywać, ja zamierzam nazywać to inaczej; ty nazwałeś to Tomem, ale ja zamierzam nazywać to Harrym. Ja muszę popisać się moją błyskotliwością”. Cóż to za rodzaj charakteru? Czyż nie jest to szalenie aroganckie? Ale czy Bóg ma takie usposobienie? Czy Bóg miał jakiekolwiek niespotykane zastrzeżenia wobec tego, co uczynił Adam? Odpowiedź jest jednoznaczna: „Nie”! W usposobieniu, które Bóg ujawnia, nie ma nawet najmniejszej odrobiny kłótliwości, bezczelności czy zarozumialstwa. Tutaj jest to zupełnie jasne. To tylko bardzo nieznacząca sprawa, ale jeśli ty nie rozumiesz Bożej istoty, jeśli twoje serce nie stara się dowiedzieć, jak Bóg działa i jaka jest Boża postawa, w takim wypadku nie poznasz Bożego usposobienia ani nie zobaczysz, jak Boże usposobienie wyraża się i ujawnia. Czyż nie jest tak? Czy zgadzacie się z tym, co właśnie wam wytłumaczyłem? W odpowiedzi na działania Adama Bóg nie ogłaszał donośnie: „Uczyniłeś dobrze. Uczyniłeś słusznie. Zgadzam się”. Jednakże w swoim sercu zaaprobował, docenił i pochwalił to, co Adam czynił. Była to pierwsza rzecz po stworzeniu, którą człowiek uczynił dla Boga na Jego polecenie. To było coś, co człowiek uczynił w zastępstwie Boga i w imieniu Boga. W oczach Bożych wzięło to początek z rozumu, którym Bóg obdarzył człowieka. Bóg postrzegał to jako dobrą rzecz, pozytywną rzecz. To, co Adam wówczas uczynił, było pierwszym przejawem Bożego rozumu w człowieku. Z punktu widzenia Boga był to piękny przejaw. W tym miejscu chcę wam powiedzieć, że wyposażając człowieka w część tego, co On ma i czym jest, Bóg dążył do tego, by ludzkość mogła być żywym stworzeniem, w którym On się przejawia. Przecież takie żywe stworzenie, które czyniłoby rzeczy w Jego imieniu, było właśnie tym, co Bóg pragnął zobaczyć.

z rozdziału „Boże Dzieło, Boże Usposobienie i Sam Bóg I” w księdze „Słowo ukazuje się w ciele”

Czasy ostateczne to najważniejszy moment, by powitać przyjście Pana, jak więc powinniśmy to zrobić? Co możemy uczynić, żeby wejść do królestwa niebieskiego i zyskać życie wieczne? Pan Jezus powiedział: „Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone”. (Ewangelia Mateusza 7:7). W tym miejscu tajemnice królestwa zostają ujawnione, aby wskazać Wam wiodącą do niego drogę. Poznajmy je i wspólnie omówmy.

Rozdział 120

Syjonie! O, Syjonie! Wyśpiewuj! Powróciłem z tryumfem, powróciłem zwycięski! Wszystkie ludy! Spieszcie się, stańcie w szeregu! Wszystkie rzeczy! Niech wszystko całkowicie zatrzyma się, gdyż Moja osoba zwraca się w kierunku całego wszechświata, pojawia się na Wschodzie świata! Kto ośmieliłby się nie paść na kolana w uwielbieniu? Kto ośmieliłby się nie mówić o prawdziwym Bogu? Kto ośmieliłby się nie patrzeć z czcią? Kto ośmieliłby się nie oddawać chwały? Kto ośmieliłby się nie wznosić okrzyków uznania? Mój lud usłyszy Mój głos, Moi synowie przetrwają w Moim królestwie! Góry, rzeki i wszystko będzie wiwatować bez końca i skakać bez przestanku. W tym czasie nikt nie ośmieli się wycofać, nikt nie ośmieli się przeciwstawić. To Moje wspaniałe dzieło, i jeszcze więcej to jest Moja potężna moc! Sprawię, że całe stworzenie będzie Mnie czcić w swoich sercach, a ponadto sprawię, że wszystko Mnie uwielbi. Taki jest Mój cel ostateczny sześciotysiącletniego planu zarządzania, Ja go ustanowiłem. Ani jedna osoba, ani jedna rzecz czy sprawa nie ośmieli się powstać przeciwko Mnie, czy stawiać opór. Mój cały lud przybędzie do Mojej góry (mowa tu jest o świecie, który stworzę później) i podda Mi się, ponieważ mam majestat, sąd i władzę). (To odnosi się do czasu, gdy jestem w ciele. W cielesności również posiadam władzę, ale ponieważ ograniczeń, jakie narzucają czas i przestrzeń, nie można przezwyciężyć w ciele fizycznym, dlatego nie można powiedzieć, że osiągnąłem pełną chwałę. Chociaż uzyskałem synów pierworodnych w cielesnej postaci, nadal nie można powiedzieć, że otrzymałem chwałę. Dopiero kiedy powrócę na Syjon, a Mój wygląd zmieni się, będzie można powiedzieć, że władam, a to znaczy, że uzyskałem chwałę.) Nic nie będzie dla Mnie trudne. Wszystko zostanie zniszczone słowami ust Moich i to przez słowa ust Moich powstaną do życia i zostaną d uczynieni pełnymi, taka jest Moja potężna moc i taką dzierżę władzę. Ponieważ jestem pełen mocy i autorytetu, nie ma takiej osoby, która ośmieliłaby się Mi przeszkodzić. Ja już zatryumfowałem ponad wszystkim i zwyciężyłem synów buntu. Zbieram Moich synów pierworodnych, aby powrócić na Syjon. Nie tylko Ja sam powracam na Syjon. I właśnie dlatego wszyscy zobaczą Moich synów pierworodnych a ich serca przepełnią się czcią dla Mnie. Taki mam cel, uzyskując synów pierworodnych i taki był Mój plan już od czasu stworzenia świata. Czytaj dalej „Rozdział 120”

Rozdział 119

Powinniście wszyscy zrozumieć Moje intencje, powinniście zrozumieć Mój nastrój. To czas, aby przygotować się na powrót na Syjon, wszystkie Moje myśli są na tym skupione. Mam jedynie nadzieję, że wkrótce nadejdzie dzień Mojego spotkania z wami, abym mógł spędzać każdą minutę i każdą sekundę razem z wami na Syjonie. Brzydzę się światem, brzydzę się ciałem, a jeszcze bardziej brzydzę się każdym człowiekiem na ziemi; nie chcę ich widzieć, bo wszyscy są podobni demonom, bez najmniejszego śladu ludzkiej natury; nie chcę żyć na ziemi, brzydzę się wszelkim stworzeniem, brzydzę się wszystkim, co jest z ciała i krwi. Cała ziemia cuchnie trupami; chcę natychmiast powrócić na Syjon, aby usunąć z ziemi smród trupów, aby cała ziemia była pełna Mojej chwały. Powrócę na Syjon, odłączę się od ciała i świata, nikt nie może Mi w tym przeszkodzić; Moja ręka, którą zgładzam ludzi, nie drgnie ani trochę pod wpływem uczuć! Od teraz niech nikt nie mówi o wznoszeniu kościoła, inaczej mu nie wybaczę. (Teraz jest bowiem czas, aby nieść świadectwo Moich synów pierworodnych, czas na budowanie królestwa; ten, kto mówiłby o budowaniu kościoła, burzy proces wznoszenia królestwa i zakłóca Moje dzieło zarządzania.) Wszystko gotowe, wszystko przygotowane, pozostaje już tylko wywyższenie synów pierworodnych, zaświadczenie o nich, a kiedy to nastąpi, bez chwili opóźnienia, bez zastanawiania się nad formą, powrócę na Syjon – do miejsca, o którym dniami i nocami rozmyślacie. Nie patrzcie tylko na to, że świat jest teraz stabilny i uładzony, bo ta praca jest w całości poświęcona powrotowi na Syjon; nie przykładajcie wagi do tych spraw, kiedy dzień powrotu na Syjon nastanie, wówczas wszystko będzie gotowe. Kto nie chciałby już wkrótce powrócić na Syjon? Kto nie chciałby, aby Ojciec z synami już wkrótce ponownie się zjednoczyli? Bez względu na to, jak miłe są ziemskie przyjemności, nie mogą zniewalać naszego ciała; przekroczymy ograniczenia naszej cielesności i razem powrócimy na Syjon. Kto ośmieliłby się utrudniać? Kto ośmieliłby się stawiać przeszkody? Na pewno mu nie przebaczę! Usunę wszystkie przeszkody. (Właśnie z tego powodu mówię, że nie mogę powrócić od razu na Syjon. Wykonuję tę pracę obmywania równocześnie z dawaniem świadectwa o Moich synach pierworodnych; te dwa zadania równocześnie postępują na przód. Kiedy praca obmywania będzie ukończona, wówczas ujawnię Moich synów pierworodnych. Przeszkody, o których mówiłem, dotyczą wielu posługujących, dlatego mówię, że te dwa działania nastąpią jednocześnie.) Moi synowie pierworodni pójdą ze Mną na skraj wszechświata, przejdziemy przez góry, rzeki i wszystko; kto ośmieliłby się to wstrzymać? Kto ośmieliłby się utrudniać? Moja ręka nie puszcza łatwo żadnego człowieka; za wyjątkiem Moich synów pierworodnych, unoszę się gniewem i przeklinam wszystkich. Na całej ziemi nie ma ani jednego śmiertelnika, który otrzymałby Moje błogosławieństwo. Wszystkich spotyka Moje przekleństwo. Od początku stworzenia, nikomu nie błogosławiłem; nawet wtedy, gdy udzielałem błogosławieństw, były to tylko słowa, nigdy nie była to rzeczywistość, gdyż nienawidzę szatana do żywego i nigdy go nie będę błogosławić, tylko karać. Dopiero przy końcu, kiedy całkowicie pokonam szatana, kiedy osiągnę pełne zwycięstwo, wszystkich Moich lojalnych posługujących obdarzę materialnymi błogosławieństwami, niech wielbienie Mnie stanie się dla nich przyjemnością, ponieważ cała Moja praca zostanie ukończona. Czytaj dalej „Rozdział 119”

Rozdział 118

Obdarzę łaską każdego, kto powstanie, aby złożyć świadectwo o Moim Synu; kto nie powstanie, aby złożyć świadectwo o Moim Synu, ale zamiast tego opiera się i używa koncepcji człowieka, aby Go oceniać, tego Ja zniszczę. Wszyscy muszą widzieć wyraźnie! Składanie świadectwa dla Mojego Syna jest aktem czci dla Mnie i spełnieniem Mojej woli. Nie poprzestawajcie na szanowaniu Ojca, jednocześnie nękając i uciskając Syna. Ci, którzy to robią, są potomkami wielkiego czerwonego smoka i nie potrzebuję takiej hołoty, aby świadczyła o Moim Synu. Zniszczę ich w otchłani bez dna. Chcę, aby wierni i uczciwi posługujący pełnili służbę dla Mojego Syna i nie potrzebuję nikogo z pozostałych. Jest to Moje sprawiedliwe usposobienie i służy temu, aby pokazać, że jestem świętym i nieskalanym samym Bogiem. Nie wybaczę nikomu, kto naruszy Moje dekrety administracyjne. Ktokolwiek przeciwstawiał się Tobie lub prześladował Cię w przeszłości, czy to w rodzinie, czy w świecie, będę go karcić jednego po drugim i nikt nie zostanie wypuszczony, ponieważ żadna część Mnie nie jest z ciała i krwi. Składanie świadectwa dla Ciebie dzisiaj pokazuje, że ci posługujący zakończyli służenie Mi, nie miej więc żadnych skrupułów ani obaw. W końcu posługują oni Tobie, a przecież Ty jesteś z nieba i na końcu wrócisz do Mojego ciała, ponieważ Moje ciało nie może być bez Ciebie. Ci, którzy przeciwstawili się Tobie i nie byli z Tobą zgodni w przeszłości (to jest coś, czego inni nie widzą, ale tylko Ty to wiesz w swoim sercu), teraz ujawnili swoje pierwotne formy i upadli, ponieważ Ty sam jesteś Bogiem i nie będziesz tolerować nikogo, kto Ci się przeciwstawia lub Cię obraża. Choć nie można w ogóle zobaczyć tego z zewnątrz, Mój Duch jest w Tobie i nie ma co do tego wątpliwości. Wszyscy ludzie muszą w to wierzyć, aby Moja żelazna rózga nie uderzyła wszystkich, którzy Mi się sprzeciwiają! Skoro składam świadectwo o Tobie, z pewnością masz autorytet i wszystko, co mówisz, jest wyrażeniem Mnie, a wszystko, co robisz, jest Moim przejawem, ponieważ jesteś Moim umiłowanym i jesteś częścią, bez której Moja osoba nie może istnieć. Zatem każde Twoje działanie, to, co nosisz, czego używasz i gdzie mieszkasz – to z pewnością również Moje uczynki. Nikomu nie wolno próbować znaleźć czegoś przeciwko Tobie lub znaleźć w Tobie wad, inaczej nie wybaczę mu! Czytaj dalej „Rozdział 118”

Rozdział 117

To Ty jesteś Tym, który otwiera zwój, i Tym, który łamie siedem pieczęci, ponieważ wszystkie tajemnice pochodzą od Ciebie i przez Ciebie ujawniane są wszystkie błogosławieństwa. Jestem zobowiązany kochać Cię na wieki. Jestem zobowiązany sprawiać, by wszystkie ludy czciły Cię, ponieważ to Ty jesteś Moją osobą, jesteś częścią Mojej obfitej i pełnej obecności, jak też nieodzowną częścią Mojego ciała. Dlatego to ja muszę dać szczególne świadectwo. Któż jeszcze poza tym, co jest w Mojej osobie, może być według Mego serca? To nie Ty sam dajesz świadectwo o sobie, lecz to Duch Mój świadczy o Tobie, i na pewno nie wybaczę nikomu, kto ośmieli się Tobie przeciwstawić, ponieważ dotyczy to Moich postanowień. Dokonam z pewnością wszystkiego, co postanowisz, i przyjmę z pewnością to wszystko, o czym Ty pomyślisz. Jeśli ktoś nie jest wierny Tobie, tym samym otwarcie Mi się sprzeciwia, a Ja na pewno tego nie wybaczę. Ukarzę surowo wszystkich, którzy sprzeciwiają się Mojemu Synowi, a pobłogosławię tych, którzy są z Tobą zgodni. Ciebie obdarzam tym autorytetem. Jak było powiedziane już w przeszłości, to Ty jesteś wzorem dla norm i wymagań wobec pierworodnych synów. Oznacza to, że od pierworodnych synów żądam, by byli tacy jak Ty. Tego nie są w stanie dokonać ludzie, tylko sprawia to sam Duch Mój. Jeśli ktokolwiek wierzy, że to ludzie dają świadectwo o Tobie, wówczas taka istota bez wątpienia jest pomiotem szatańskim i Moim wrogiem! Dlatego świadek jest decydujący, niezmienny na wieki, co potwierdza Duch Święty! Nikt nie może tego lekkomyślnie zmienić, bo nie wybaczę! Ponieważ ludzie nie mogą świadczyć o Mnie, Ja Sam świadczę o Mojej osobie, a ludzie nie mogą ingerować w Moje dzieło! Są to słowa surowego sądu, o którym każdy musi pamiętać! Czytaj dalej „Rozdział 117”

Rozdział 116

Wiele Moich słów sprawia, że ludzie się boją, wielu drży z przerażenia; jeszcze inne sprawiają, że ludzie cierpią i tracą nadzieję, a jeszcze wiele innych powoduje destrukcję wśród ludzi. Bogactwa Moich słów nikt nie może zgłębić ani jasno zrozumieć. Tylko kiedy wypowiadam do was Moje słowa i ujawniam je zdanie po zdaniu, możecie poznać ogólną sytuację; prawdy konkretnych faktów nadal nie rozumiecie. Tak więc wykorzystam fakty, aby ujawnić wszystkie Moje słowa, pozwalając wam lepiej zrozumieć. Jak widać z metody Mojej mowy, nie tylko mówię, ale nawet działam Moimi słowami; tylko takie jest prawdziwe znaczenie tego, że słowa i dokonania pojawiają się jednocześnie. Gdyż ze Mną wszystko jest wolne i wszystko zostaje uwolnione, a na tym fundamencie wszystko, co robię, jest wypełnione mądrością. Nie mówię i nie działam niedbale. (Niezależnie od tego, czy w człowieczeństwie, czy boskości, mówię i działam z mądrością, ponieważ Moje człowieczeństwo jest nieodłączną częścią Mnie.) Jednak kiedy mówię, nikt nie zwraca uwagi na ton Mojej mowy; kiedy działam, nikt nie zważa na metodę Mojego dzieła. To jest mankament człowieka. Ujawnię Moją moc wszystkim ludziom, nie tylko Moim pierworodnym synom, ale nawet bardziej objawię Moją moc we wszystkich narodach i ludach; tylko to jest potężnym świadectwem, które zawstydzi szatana. Nie postępuję głupio; wielu ludzi myśli, że dawanie świadectwa pierworodnym synom jest Moim błędem, mówią, że są poza Mną inni bogowie, że działam bezsensownie, że się poniżam; w ten sposób zepsucie człowieka jest jeszcze bardziej widoczne. Czy świadczenie o Moich pierworodnych synach może być Moim błędem? Mówicie że się mylę, ale czy możecie temu zaświadczyć? Gdyby nie Moje wywyższenie, Moje świadectwo, nadal miażdżylibyście Mojego Syna pod sobą, traktując Go z zimną obojętnością, jak swojego służącego. Cóż za stado bestii! Zrobię z wami porządek, z każdym po kolei! Nikomu nie odpuszczę! Powiedzcie Mi, czymże są rzeczy niemożliwe do pogodzenia ze zwykłym człowieczeństwem osoby? Bez wątpienia są oni stadem zwierząt! Po prostu nie mogę ich znieść. Gdybym czekał na wasze świadectwo, Moje dzieło byłoby już opóźnione! Stado zwierząt! Nie macie wprost żadnego człowieczeństwa! Nie potrzebuję twoich posług! Wynoś się stąd natychmiast! Przez tak długi czas dręczyłeś Mojego Syna; rozdepczę cię na miazgę! Znów masz czelność być dziki, ośmielasz się znów przynosić Mi wstyd! Dokonałem już Mojego wielkiego dzieła i nadszedł czas, aby zrobić porządek z tym stadem zwierząt! Czytaj dalej „Rozdział 116”

Rozdział 115

Moje serce rozraduje się z twojego powodu, zatańczę z radości i dam ci nieskończone błogosławieństwa, ponieważ przed stworzeniem przyszedłeś ode Mnie, a dzisiaj musisz wrócić do Mego boku, gdyż nie należysz do świata i do ziemi, ale należysz do Mnie. Będę cię zawsze kochał, będę ci zawsze błogosławił i cię chronił. Tylko ci, którzy przyszli ode Mnie, znają Moją wolę i tylko oni będą okazywać troskę o Mój ciężar i czynić to, co Ja chcę uczynić. Teraz wszystko już zostało osiągnięte. Moje serce jest jak kula ognia płonąca pragnieniem, aby Moi ukochani synowie połączyli się ze Mną jak najszybciej, aby Moja osoba jak najszybciej wróciła na Syjon. Ty poniekąd to rozumiesz. Chociaż nie możemy często podążać za sobą w duchu, często możemy towarzyszyć sobie nawzajem w duchu i spotykać się w ciele. Ojciec i synowie są blisko związani i na zawsze nierozłączni. Nikt nie może zabrać cię od Mego boku aż do dnia powrotu na górę Syjon. Kocham wszystkich pierworodnych synów, którzy pochodzą ode Mnie, i nienawidzę wszystkich wrogów, którzy się Mi sprzeciwiają. Sprowadzę tych, których kocham, z powrotem na Syjon, a tych, których nienawidzę, wrzucę do Hadesu, do piekła. Jest to główna zasada wszystkich Moich rozporządzeń. Wszystko, co mówią lub robią Moi pierworodni synowie, jest wyrazem Mojego Ducha. Każdy musi dawać świadectwo Moim pierworodnym synom, jasno to rozumiejąc. To jest kolejny etap Mojego dzieła, jeśli ktoś się oprze, poproszę Moich umiłowanych synów, aby zrobili z nimi porządek. Teraz jest inaczej. Jeśli ci, których kocham, wymówią słowo sądu, szatan natychmiast umrze w Hadesie, ponieważ przekazałem już władzę Moim pierworodnym synom. To znaczy, że od teraz nadszedł czas, aby rządzili razem ze Mną. (Odnosi się to do fazy ciała, która jest nieco inna, niż wspólne rządy w ciele.) Każdy, kto jest nieposłuszny w myśli, będzie cierpiał taki sam los jak ci, którzy Mi się opierają. Moi pierworodni synowie powinni być traktowani tak, jak Ja jestem traktowany, ponieważ jesteśmy z jednego ciała i nigdy nie możemy się rozdzielić. Dzisiaj Moim pierworodnym synom należy nieść świadectwo tak, jak Mnie dawano świadectwo w przeszłości. To jest jedno z Moich rozporządzeń; każdy musi powstać i nieść świadectwo. Czytaj dalej „Rozdział 115”

Rozdział 114

Stworzyłem cały wszechświat, stworzyłem góry, rzeki i wszystkie rzeczy, ukształtowałem krańce wszechświata; prowadziłem Moich synów i Mój lud, władałem wszystkimi rzeczami i sprawami. Teraz poprowadzę Moich pierworodnych synów z powrotem na Górę Syjon, aby wrócili tam, gdzie Ja przebywam, co będzie ostatnim etapem Mojego dzieła. Wszystko, co zrobiłem (wszystko uczynione od stworzenia aż do teraz) było dla obecnego etapu Mojego dzieła, a co więcej, jest to dla jutrzejszego panowania, jutrzejszego królestwa oraz dla Mnie i Moich pierworodnych synów, aby mieli wieczną rozkosz. Taki był Mój cel w stworzeniu wszystkiego i to będzie Moje ostateczne osiągnięcie w stworzeniu. W tym, co robię i mówię, jest cel. Wszystko ma plan i nie dzieje się przypadkowo. Mimo że mówię, iż we Mnie wszystko jest wolnością i swobodą, jednak wszystko, co robię, opiera się na zasadach, wszystko, co robię, bazuje na Mojej mądrości i usposobieniu. Czy cokolwiek z tego już widzieliście? Od stworzenia do dziś, poza Moimi pierworodnymi synami, nikt nie doszedł do poznania Mnie i nikt nie widział Mojego prawdziwego oblicza. Dla Moich pierworodnych synów zrobiłem wyjątek, ponieważ są oni zasadniczo częścią Mojej osoby. Czytaj dalej „Rozdział 114”